Polski golfista zwycięzcą turnieju Challenge Tour Limpopo Championship.
Położone na północy RPA turniejowe pola: Koro Creek Golf Club i Euphoria Golf Club stały się miejscem niezwykłego startu Mateusza Gradeckiego. Polski golfista, grając na nich po raz pierwszy, odniósł długo oczekiwane zwycięstwo w jednej z najbardziej prestiżowych lig golfowych świata. Tym sposobem Gradecki stał się pierwszym od blisko trzech lat polskim zawodnikiem triumfującym w zawodach Challenge Tour i drugim zawodnikiem w historii wszystkich startów Polaków, który osiągnął takie zwycięstwo.
Turniej Limpopo Championship zaliczany był jednocześnie do dwóch cykli golfa profesjonalnego: europejskiej ligi zawodowej Challenge Tour i południowoafrykańskiej ligi Sunshine Tour. Stąd udział w turnieju wzięło ponad 200 zawodników z całego globu, w tym czołówka graczy Challenge Tour, rywalizacja o ponad 1 milion złotych (250 tys. USD) nagród w puli turnieju była więc zacięta.
– Golf jest sportem, w którym o sukcesie często decydują detale. Już po pierwszych rundach turnieju czułem, że tylko szczegóły dzieliły mnie od bycia w ścisłej czołówce. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę wygrywać na wysokim poziomie i w tak trudnych warunkach. To zwycięstwo upewniło mnie , ale i wielu innych, że mogę osiągać międzynarodowe sukcesy i sprawiać radość nie tylko sobie rodzinie i najbliższym ale i wszystkim, którzy zawsze wierzyli we mnie i wspierali w lepszy i gorszych momentach mojej dotychczasowej kariery. Dziękuję wszystkim, którzy mi kibicowali! Po wygranej otrzymałem mnóstwo bardzo miłych wiadomości i gratulacji – powiedział Mateusz Gradecki.
W drodze do wygranej Gradecki musiał wykazać się chłodnym umysłem, spokojem i dążeniem do realizacji celu. Po pierwszej rundzie zajmował dobre, 30 miejsce w turniejowej klasyfikacji, z trzema uderzeniami straty do liderów, a więc z widokiem na awans, ale bez gwarancji na ostateczny triumf.
– W mojej grze najważniejsze są kontrola i skupienie na kolejnym uderzeniu. Po wcześniejszym turnieju, w którym nie przeszedłem cuta, poświęciłem więcej czasu na trening puttowania i to przyniosło efekt. Podczas samej gry starałem się myśleć tylko o najbliższym uderzeniu, by wykonać je jak najlepiej. Skupiałem się wyłącznie na elementach, na które mogę mieć wpływ, dlatego warunki pogodowe, przerwy w grze zupełnie mi nie przeszkadzały. Pole główne, na którym rozegraliśmy 3 rundy turnieju było trudne, trudniejsze od tych, na których graliśmy w tym roku w RPA wcześniej, ale bardzo mi pasowało. Te wszystkie elementy plus pozytywne myślenie, brak mikrokontuzji i wiele innych drobnych szczegółów – przyczyniły się ostatecznie do sukcesu – dodał Gradecki.
Do rundy finałowej 27-letni Gradecki przystępował z trzeciego miejsca, mając pięć uderzeń straty do Duńczyka Olivera Hundelbolla, dotychczasowego lidera rozgrywek. Finał zawodów – bardzo trudny, przerywany przez tropikalną ulewę – należał jednak do Polaka. “Gradi” rozegrał 3 rundy na bardzo trudnym polu. Polak pokazał, że mimo młodego wieku jest już bardzo dojrzałym zawodnikiem, skupionym na grze i pokonywaniu trudności. Finałową rundę Gradecki zakończył z najlepszym wynikiem dnia – 66 uderzeń. Drugie miejsce zajął przedstawiciel RPA Hennie du Plessi, trzeci był Niemiec Nick Bachem.
Po zakończeniu turnieju w RPA polski golfista udał się na kilka dni na Zanzibar. -Miałem tu zaplanowany pobyt i udział w turnieju w Tanzanii, w którym kibicować mieli też moi bliscy. Turniej został jednak odwołany, więc spędzimy po prostu ten czas tutaj. Później wracam do Polski i rozpoczynam przygotowania do następnej intensywnej fazy w Challenge Tour. Poświęcę czas na przygotowanie fizyczne i podnoszenie wytrzymałości, tak by być jak najlepiej przygotowanym do rozgrywania wielu turniejów pod rząd – wyjaśnił polski zawodnik.
Kolejny turniej Challenge Tour, w którym udział weźmie Gradecki rozpocznie się 19 maja w hiszpańskim Kadyksie. Zawody otworzą serię cotygodniowych zawodów w Europie, która będzie trwała do jesieni. Dla Mateusza stawką w tej rywalizacji jest nie tylko zajęcie miejsca w czołówce Challenge Tour, ale także awans do elitarnego golfowego cyklu DP World Tour.
-Do Polski wracam bogatszy o to doświadczenie, myślę, że wpłynie ono pozytywnie na moje kolejne starty. Z optymizmem czekam na kolejne turnieje – podsumował Mateusz Gradecki.