Są turnieje i turnieje. Takie, które odbywają się po to, żeby się tylko odbyły, bo kasa się musi zgadzać i takie, które są wyjątkowe. W mnogości turniejowej sieczki trafiają się także perełki. Szkoda tylko, że na niektórych polach częściej a niektórych … rzemiosło zabija kreatywność i atmosferę. Te stricte sportowe a znaczące, również mają swoich zwolenników a czasami nawet atmosferę prawdziwego sportowego współzawodnictwa. Nie powiem, że pozostałe są nijakie i nudne, ale nieraz byłoby lepiej, gdyby ich po prostu nie było.
Perełki to takie, które są organizowane z myślą o uczestnikach. Potrafią zaskoczyć i zadowolić każdego uczestnika i tego wyczynowego i tego rekreacyjnego. Miła atmosfera wcale nie wykreowana a zwyczajnie naturalna, sprawia, że żal jest opuszczać gościnne pole.
W takim właśnie turnieju miałem przyjemność ostatnio wziąć udział. Puchar Prezesa Gorzowskiego Klubu Golfowego Zawarcie.
Zagrało wszystko, no może nie ja jak powinienem, ale nikt nie jest przecież doskonały! Wspaniała pogoda, muzyka, kuchnia, doskonale przygotowane pole ( i nie jest to dyżurna ściemka, wygłaszana na turniejach, bywa, że niejednokrotnie brzmiąca jak parodia) o bardzo szybkich i wymagających greenach. Wielość konkursów i deszcz fantastycznych nagród, wszystko to złożyło się na doskonałą zabawę i prawdziwe święto golfa. I jeszcze, żeby nie było, mimo krótkiego dnia i nadspodziewanej frekwencji nie było wynalazku o nazwie „shotgun” i starty odbywały się z pierwszego dołka, czyli normalnie. Można? Można!Trzeba tylko chcieć i „umić” 😊. Tak jest gdy turniej jest dla uczestników a nie odwrotnie. Jestem pełen uznania dla serdecznej wręcz atmosfery klubowej w Zawarciu! Może sekret tego fenomenu tkwi właśnie w komunalnym charakterze pola? Nie wiem, ale wiem, że kluby tworzą ludzie i to od nich zależy wszystko. Ci z Zawarcia są serdeczni i potrafią się bawić! Podsumowując, było sympatycznie i zwyczajnie „fajowsko”, jak zwykle zresztą.
Byli też tacy bardziej zadowoleni – to oczywiście zwycięzcy, których nie wypada nie wymienić 😊.
I tak :
W kategorii strokeplay brutto zwyciężyli:
I miejsce – Michał Muchajer – 78 uderzeń
II miejsce – Piotr Marcinkowski – 79 uderzeń
III miejsce – Jacek Uchański – 80 uderzeń
HCP 0 – 18,0 – Małgorzata Januszonek
HCP 18,1 – 36,0 – Krzysztof Burdalski
HCP 36,1 – 54,0 – Tomasz Labryczak
W konkursach dodatkowych wygrali :
Nearest to the pin # 4 – Katarzyna Kędziora i Krystian Kozakiewicz
Nearest to the pin # 7 – Sławomira Konieczna i Waldemar Brzeziński
Longest drive # 3 – Agnieszka Lorens-Kozakiewicz i Andrzej Poradzisz