Nowoczesna technika na usługach gracza.
W czasie trzeciej rundy turnieju Honda Classic 2011 rozgrywanego na polu PGA National Champion Course w Palm Beach Gardens na Florydzie doszło do bardzo niecodziennego zdarzenia.
Na szóstym dołku Jerry Kelly niezbyt szczęśliwie wylądował w roughie po uderzeniu z tee. Szósty dołek to par 5 ale na ten turniej został zmieniony na długie par 4 liczące 488 jardów. Tak więc Kelly uderzając piłkę za drugim razem miał do dołka około 220 jardów. Uderzenie nie bardzo mu się udało, wysoko uderzona piłka wleciała w grupę palm po prawej stronie fairwaya. W tym momencie Kelly powiedział do swojego caddie: „Mam nadzieję, że ona nie utknęła tam”. Niestety jego piłka, Srixon zamarkowany zieloną kreską, już z palmy nie spadła. Świadkowie widzieli piłkę wpadającą w koronę 10 metrowej palmy i nie widzieli by gdziekolwiek spadła. Odległość od palmy do dołka wynosiła 67 jardów.
Dwa słowa o Regułach jakie obowiązują gdy piłka gracza utknie na drzewie i jest poza zasięgiem gracza. W takich przypadkach zastosowanie mają dwie podstawowe Decyzje.
Decyzja 27/15 mówi, że jeśli gracz jest pewny, że jego piłka jest na drzewie i nawet widzi tam jakąś piłkę lecz nie potrafi jej z całą pewnością zidentyfikować jako jego, to niestety piłka musi być traktowana jako zgubiona. W takiej sytuacji zastosowanie ma Reguła 27-1 i gracz musi powtórzyć uderzenie z poprzedniego miejsca dodając sobie jedno uderzenie karne.
Natomiast Decyzja 27/14 mówi, że w podobnej sytuacji jak powyżej, jeśli gracz potrafi zidentyfikować swoją piłkę, to może zastosować Regułę 28. Do identyfikacji piłki gracz może użyć lornetki, Reguły dopuszczają taką możliwość. Zastosowanie Reguły 28 jest o tyle korzystniejsze, że jedna z opcji tej Reguły pozwala graczowi zdropować drugą piłkę w promieniu dwóch kijów od punktu bezpośrednio pod miejscem gdzie znajduje się piłka oryginalna na drzewie. Pomimo tego, że również w tym wypadku, gracz musi dopisać sobie jedno uderzenie karne, to jednak nie traci dystansu uzyskanego ostatnim uderzeniem.
W przypadku Kelly’ego różnica była ogromna. Gdyby nie zidentyfikował piłki musiałby grać z roghu z odległość 220 jardów od dołka, zaś gdyby udało mu się zidentyfikować piłkę, mógłby grać z fairwaya z odległości 67 jardów od dołka. A więc miał o co walczyć.
Pomimo wysiłków gracz musiał stwierdzić, że nawet używając lornetki i chociaż ma bardzo dobry wzrok to nie jest w stanie zobaczyć piłki.
Ale Kelly miał tego dnia dużo szczęścia. Jeden z marshali odnalazł w pobliżu fotoreportera miejscowej gazety Palm Beach Post. Allen Eyestone, tak się nazywa ów fotoreporter, był wyposażony w aparat fotograficzny z ogromnym 400-milimetrowym teleobiektywem. Jego próby odszukania piłki w koronie palmy okazały się na tyle skuteczne, że znalazł aż dwie piłki, jedna nad drugą w odległości około pół metra. Po zastosowaniu maksymalnego zoomu Jerry Kelly stwierdził, że widzi swoją piłkę.
Przez cały czas na miejscu był obecny Dillard Pruitt, sędzia PGA Tour. Kelly zapytał go czy to co widać na ekranie LCD aparatu jest wystarczające aby uznać, że piłka została zidentyfikowana. Dla porównania wyciągnął z torby jedną ze swoich piłek, zamarkowaną zieloną kreską i wręczył ją Pruitt’owi.
Pruitt się wachał, więc Kelly naciskał dalej:
„Przecież chyba widać kawałek zielonej kreski, prawda?”
Prutt burknął, że chyba tak. W związku z tym Kelly ponowił naciskanie na sędziego:
„To jest na pewno moja piłka. Widzę kawałek zielonej kreski. Jaka jest szansa, że jakaś inna piłka ma taki sam znak? Ona siedzi tam, przecież widać kawałeczek zielonej linii i poznaję wzór „dimples”.
Krótkie wyjaśnienie co to są „dimples”. Są to małe wgłębienia na powierzchni piłki, które sprawiają, że piłka się wznosi po uderzeniu i leci dalej. Ocenia się, że współczesna piłka uderzona przez profesjonalistę leci około dwa razy dalej niż gdyby miała całkiem gładką powierzchnię. Takich wgłębień, dołeczków różne piłki mają od około 250 do 500. Każda firma, a nawet każdy rodzaj piłki w obrębie jednej firmy może mieć inną ilość „dimples” ułożonych w różne wzory. Poniżej przykłady „dimples”.
Tym razem Dillard Pruitt postawił się twardo i odparł, że uważa, że to co widać nie jest wystarczające do pozytywnej identyfikacji piłki.
Kelly kontynuował:
„Jeśli powiedziałeś, że widzisz trochę zielonego znaczka, to czy w tej sytuacji nie powinno się rozstrzygnąć ewentualnych wątpliwości na korzyść gracza?”
Również kibice zaczęli naciskać na sędziego. Dało się słyszeć głosy:
„Dajcie facetowi uwolnienie, przecież to jest na pewno jego pilka.” Lub
„Czy oni są poważni? Ta piłka na 100 procent jest na tej palmie”.
Pruitt nie zmienił jednak swojego zdania i niezadowolony Kelly poprosił, żeby zasięgnąć opinii drugiego sędziego. Widać było, że również Pruitt ma dosyć tej przepychanki i również był za tym by drugi sędzia wydał swoją opinię. Na arenę zdarzeń został więc wezwany sędzia główny Slugger White.
W międzyczasie na polu golfowym utworzył się mały korek. Za parą Jerry Kelly i Stuart Appleby, którzy wystartowali o godzinie 13:20, w odstępach dziesięciominutowych, wystartowały jeszcze dwa flighty. Para Charl Schwartzel i Ricky Barnes oraz para liderów, Kyle Stanley i Rory Sabbatini.
Aby rozładować trochę zator na polu, sędziowe przepuścili parę Schwartzel i Barnes, lecz na tee szóstego dołka stali jeszcze Stanley i Sabbatini. Sabbatini, który gra szybko, jest znany ze swojego bezkompromisowego podejścia do wolno grających zawodników. Kiedyś zdarzyło mu się np. zostawić za sobą w czasie rundy samotnego Bena Crane’a ponieważ uznał, że gra on zbyt wolno. Tym razem Sabbatini zachowywał si ę spokojnie, jedyne co, to obaj ze Stanley’em dyskutowali jak to możliwe, że znaleźli się bezpośrednio za parą Kelly i Appleby i próbowali dociec co mogło się zdażyć.
Gdy Slugger White przybył na miejsce i założył okulary jego pierwsze słowa brzmiały: „Nie widzę tego”. Następnie wyciągnął szkło powiększające (ciekaw jestem czy zawsze wozi je ze sobą, czy też wiedząc co go czeka, zaopatrzył się gdzieś po drodze), przybliżył je do wyświetlacza LCD aparatu i po dłuższej chwili ponownie potwierdził, że nie widzi nic co mogłoby pomóc zidentyfikować piłkę.
Przez pięć minut wydawało się, że ruling będzie wydany na niekorzyść Kelly’ego. Kibice w dalszym ciągu naciskali na sędziów i głośno żądali by sprawę rozstrzygnąć na korzyść Kelly’ego. White zwrócił się do fanów Kelly’ego by się uspokoili i uciszyli. Również Kelly zwrócił się z apelem do kibiców by pozwolili sędziom spokojnie wykonywać ich obowiązki.
Kierująć swoje słowa do Sluggera White’a, Kelly uporczywie powtarzał: „To jest widoczne. To jest zielona linia”.
White ciągle nie był przekonany. Zwróćcie uwagę, że o wiele trudniej jest zająć stanowisko gdy porównuje się piłkę z ekranem aparatu niż ze zdjęciem. Zdjęcie jest o wiele większe i wyraźniejsze. Ani Pruitt, ani White nie mieli takiego komfortu jak my teraz.
W końcu White zwrócił się z pytaniem do Pruitt’a z prośbą o zajęcie stanowiska. Pruitt nie odpowiedział. Chcąc nie chcąc, White musiał w końcu podjąć jakąś decyzję. I wreszcie ledwie słyszalnym głosem powiedział:
„Tak, widzę to.”
Nie wiadomo co wpłynęło na jego decyzję. Czy rzeczywiście coś zobaczył, czy też fakt, że Kelly musiałby wracać i jeszcze bardziej opóźnić przebieg rozgrywek, czy pewność siebie Kelly’ego?
Faktem jest, że Eyestone pokazał później powiększone zdjęcie piłki na palmie w Biurze Prasowym i nikt nic na nim nie zobaczył. Również ja tam nic nie widzę. Ale może rzeczywiście jest tam jakiś fragment zielonej kreski.
Wydaje się, że Slugger White nie jest zbyt zadowolony z podjętej decyzji. Za każdym razem gdy podsuwano mu mikrofon wyglądał jakby się octu napił (jeden ze świadków określił to bardziej dosadnie).
Po tym gdy White uznał, że piłka jest zidentyfikowana, Kelly mógł zdropować inną piłkę pod palmą. Zagrał stamtąd na green trzy metry od flagi i jednym puttem trafił do dołka. Ostatecznie Kelly zagrał na tym dołku bogeya i jak podkreślał w wywiadzie po rundzie, był z tego bogeya bardzo zadowolony.
Również Sabbatini zagrał tym razem bardzo dobrą rundę, chociaż zwykle takie opóźnienia w grze wytrącają go z uderzenia. Z kronikarskiego obowiązku dodam, że cały turniej zakończył się zwycięstwem Rory Sabbatini’ego a Jerry Kelly zajął trzecie miejsce.
Pisząc to wszystko opierałem się na wielu relacjach osób bezpośrednio zaangażowanych, na relacjach kibiców i na tym co sam widziałem w bezpośredniej transmisji. Nasuwa mi się wiele pytań związanych z tą całą sytuacją. Mianowicie: co z Regułą 6-7 (opóźnianie gry), co z Regułą 14-3 (nietypowy sprzęt), co z Regułą 27-1 (5 min na szukanie piłki) itd. W połowie marca lecę na szkolenie sędziowskie do USA, które odbędzie się w siedzibie głównej USGA w Far Hills. Sądzę, że będziemy tam dużo rozmawiać o tym przypadku.