Kawałek dobrego golfa!
Młodzież rozgrywała właśnie swoje mistrzostwa Polski w golfie. Udział w nich wzięło 54 juniorek i juniorów. Dla wielu z nich były to ostatnie mistrzostwa jako juniorów. Bójmy się zatem bo od przyszłego sezonu podniosą nam oni porzeczkę dość wysoko.
Adrian Meronk po ciekawej dogrywce zwyciężył w XVII Mistrzostwach Polski Juniorów, które odbyły się dzisiaj na polu Binowo Park. Drugie miejsce zajął Duńczyk Simon Willer Hauskjold Christensen a trzeci był Jan Szmidt jr.
W trzeciej rundzie Meronk rozpoczynał rundę z dwoma uderzeniami przewagi nad Duńczykiem, jednak już po 3 dołkach Simon odrobił stratę i zrównał się z Adrianem po rozegraniu pierwszej dziewiątki Simon prowadził już jednym uderzeniem. Na dołku szesnastym po otwarciu Adrian wylądował w brzozach po lewej stronie, tracąc tym samym szansę na para, Duńczyk skwapliwie wykorzystał daną mu szansę i robiąc para uzyskał dwupunktową przewagę. Co działo się w głowie Adriana nie wiemy, ale postawił chyba wszystko na jedną kartę i grając dwa birdie wyrównał. Ostatni dołek przy licznej widowni był naprawdę rozegrany z napięciem. Oboje leżeli po drugim uderzeniu na greenie. Simon zapatował na odległość ok. pół metra od dołka. Zaznaczył piłkę i czekał. Miał jedno uderzenie zapasu, wiedział, że Meronk musi trafić, co wydawało mu się pewnie mało realne. Piłka Adriana leżała poza Greenem w odległości ok. 3 m. Adrian kilka razy obszedł dołek , obejrzał go dokładnie. I po prostu trafił! Zacisnąwszy pięść krzyknął jeszcze głośno „tak”. I teraz Duńczyk musiał się nieźle spocić by trafić. Trafił.
TERAZ CZEKAŁA NAS DOGRYWKA.
Dogrywka pierwsza.
OTWARCIE W ZASADZIE NIE MIAŁO WIĘKSZEGO ZNACZENIA, OBAJ ZAGRALI DOŚĆ BEZPIECZNIE I DRUGIM UDERZENIEM BYLI BEZPOŚREDNIO PRZY GREENIE.
Pierwszy uderzał Adrian , po uderzeniu piłka spadła przed dołkiem , w połowie zapewne tak jak zamierzał, jednak binowskie greeny są specyficzne i piłka potoczyła się sporo za dołek. Wydawało się, że Simon zwycięstwo ma w kieszeni. Leżał lepiej i po nieudanym zagraniu Adraina wystarczyło tylko umieścić piłkę pod dołkiem, co nie jest wielką sztuką z pozycji w której się znajdował. Gdyby nawet zapatował, nie ma takiej możliwości by tej klasy zawodnik nie zagrał piłki na pół metra od dziury. Pozostało mu chyba w głowie to co przed chwilą zrobił Adrian i chyba z obawy przed podobną zagrywką uderzył zbyt lekko i binowski green tym razem okazał się na tyle niemiły, że piłka zatrzymała się dobre 2,5 metra od dołka. Wówczas mieliśmy możliwość wysłuchać soczystego języka duńskiego. Nie wiemy co powiedział, ale pewnie nie była to pochwała doskonałości binowskiego greenu. Adrian był dalej więc patował pierwszy, nie trafił, ale był na tyle blisko, że spokojnie zakończył dołek. Przed Duńczykiem był ważny, ale wcale niełatwy putt. Uderzył piłkę, leciała na dołek, widzieliśmy zaciśniętą pięść i unoszoną już w górę w geście zwycięstwa rękę, kiedy piłka wpadała już do dołka i … „pojechała” po krawędzi, nie wpadając do dołka. I znów dogrywka!
Otwarcie ja zwykle bezpieczne więc znów wszystko musiało się rozegrać na greenie Po drugim uderzeniu obie piłki były na greenie w podobnej ok. 6 metrowej odległości od dołka.
Adrian odmierzył odległość krokami, piłka Duńczyka była nieco dalej, więc grał pierwszy. Jego piłka o centymetry minęła dołek. Dobicie i jest par! Teraz kolej Adriana – długi putt, piłka pewnie zmierza do dołka i jest! Adrian skacze z radości! Jest zwycięstwo! Ach co to była za adrenalina!
Najlepszą juniorką w turnieju została Katarzyna Selwent zdobywając czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej.Drugie miejsce wśród dziewcząt zdobyła Amanda Majsterek, trzecia była Dominika Gradecka.
Dodajmy jeszcze że tradycji stało się zadość i mistrza koledzy wykąpali w stawie przy 18 greenie.