W nocy z niedzieli na poniedziałek na podwarszawskim polu golfowym spalił się domek klubowy. Pożar strawił cały dach zabudowań. Przyczyną pożaru był najprawdopodobniej kominek od którego zajął się stary drewniany dach. Szybki ogień spowodował także zawalenie się dachu do środka budynku. Straty są poważne. Właściwie lepiej to wygląda z zewnątrz niż wewnątrz. W środku wygląda to tak jakby zniszczeniu uległo właściwie wszystko. Z tego co zdążyliśmy się dowiedzieć spalił się także towar w sklepie golfowym. Pole golfowe w Rajszewie nie ma ostatnio szczęścia, niedawno spustoszenia dokonała powódź a teraz jeszcze pożar. Odbije się to zapewne na wynikach finansowych w tym sezonie. Mamy nadzieję, że budynek zostanie szybko odbudowany i pole wróci do dobrej formy.
Od menadżera klubu wiemy, że pole mimo przeciwności losowych będzie kontynuowało działalność! I to jest optymistyczna wiadomość w obliczu tej tragedii.
Życzymy zatem powodzenia w szybkiej odbudowie!
Zdjęcia udostępnione dzięki autorowi Bobowi Ward’owi. Więcej można zobaczyć w jego profilu na facebooku.