Kolejny najbardziej męski turniej przeminął niczym błyskawica, tyle się działo i chociaż było to ledwie chwilę temu, to doznane emocje zapewne wciąż zaprzątają myśli jego uczestników. Docierając powoli do świadomości, niczym rozprzestrzeniający się w pałacowych wnętrzach dym z cygar zmieszany z ostrą wonią dziewiętnastoletniej, smakowitej… whisky!
Te i wiele innych atrakcji jak chociażby odlot balonem, (odlot nie dlatego, że na pożegnanie, ale dlatego gdyż to odlotowe przeżycie) były tłem, kolejnego i chyba jeszcze lepszego niż poprzednie, najbardziej męskiego turnieju. Trudno zresztą tak do końca określić, go mianem lepszego, bo właściwie każda jego edycja jest inna i zaskakująca. Każda wnosi coś nowego i inspirującego. Ot chociażby tym razem przyjemności zaczęły się już w piątek, gdy po rundzie treningowej, wieczorową porą uczestnicy mogli zaznajomić się ze smakiem najszlachetniejszych rodzajów whisky, posłuchać nieco o jej historii a także podziwiać z bliska piękne i smukłe kształty butelek. Dla bardziej wykwintnych smakoszy przygotowano także degustację piwa Gradi Beer, co w połączeniu z wcześniej degustowanym trunkiem, przez moment nawet działało kojąco, jednak ostatecznie nie przysłużyło się tym mniej odpornym na powabne smaki uczestnikom, do poprawy porannej, turniejowej formy!
Punktualnie o godzinie 10 rozpoczęto sportowe i nie tylko zmagania z polem, gasząc pragnienie w licznie rozstawionych punktach kontroli poziomu odwodnienia. Było czym, bo jak wiadomo każdy organizm inaczej znosi brak wody, zadbano więc o napitki z różnym poziomem ożywczego elektrolitu. Podczas turnieju przygotowano także moc dodatkowych konkursów, więc i sama gra w żadnym wypadku nie była stresująca a tym bardziej nużąca. Po golfowych harcach na uczestników czekały kolejne typowo męskie atrakcje. Tym razem umiejscowiono je w pałacowym parku, gdzie podczas biesiady mogliśmy podziwiać występy artystyczne, walki bokserskie czy pokazy barmańskie. Po tych wstępnych atrakcjach, wieczorową porą odbyła się ceremonia wręczenia nagród zwycięzcom turnieju golfowego. Poprzedzona tradycyjnym już odśpiewaniem stu lat, obchodzącemu w tym dniu kolejną acz nie nachalnie liczebną rocznicę urodzin, zamieszanemu także w organizację imprezy Wiesławowi Sz. Oprócz owacji i życzeń od kolegów otrzymał on również prezent niespodziankę od swojej ukochanej małżonki w postaci wózka golfowego. Po ceremonii czekało nas jeszcze wiele artystycznych atrakcji i dobra zabawa do białego rana. Całość poprowadził Irek Bieleninik więc wszyscy bawili się wyśmienicie i pewnie już odliczają dni do kolejnego najbardziej męskiego turnieju. Czym w kolejnym zaskoczą nas organizatorzy? Nie wiemy – mają rok na szykowanie niespodzianek. Jedno jest pewne będą jak zwykle “odlotowe”. Bardziej niecierpliwym podpowiadamy, że słynący (już nie tylko w kraju) z organizacji doskonałych imprez kompleks Pałacowo – Parkowy Brzeźno Golf & Spa jest organizatorem wielu niezapomnianych turniejów w których warto uczestniczyć! Zazdroszcząc “lokalesom” ich permanentnego w nich uczestnictwa, polecamy szczególnie golfowe wydarzenia jak odbywający się w dniach 9 – 10 lipca – Turniej Par Golfowych – Ona i On, 20 – 21 sierpnia – III Kobiecy Turniej Golfowy Brunetki, Blondynki czyli …….Metmorfozy i oczywiście absolutnie najlepszy turniej przebierany – Retro Cup! Tego akurat chyba nie powinniśmy polecać, ponieważ turniej ten jest wyłącznie na zaproszenia, które ciężko jest zdobyć, ale próbujcie …:)
W najbardziej męskim turnieju, jak na prawdziwych mężczyzn przystało z nieprzyzwoicie sporą liczbą punktów Stableford w kategorii Netto zwyciężyli:
1 Duda Konrad 46
2 Bandkowski Andrzej 46
3 Piekarski Bartosz 44
Kilka zdjęć z turnieju tutaj