IX i X eliminacja WAGC.
Weekend upłynął nam pod znakiem eliminacji do WAGC. Za nami 10 eliminacji i nieuchronnie zbliża się finał tego cyklu. Tym razem o prawo udziału w finale walczyliśmy na Mazurach i w Tokarach. Zapowiadane upały i mecz ze Szwajcarią zapewne spowodowały, że na starcie w Naterkach nie było tylu graczy co zwykle, podobna frekwencja była także w Tokarach, co było wynikiem zapowiadanych silnych burz i opadów.
Mazury zgodnie z zapowiedziami meteorologów przywitały nas piekielnym gorącem. Niczym na rozgrzanej patelni, pośród rafowych łanów przyszło się zmierzyć z polem uczestnikom dziewiątej eliminacji WAGC. Pole nie należy do łatwych. Przepastne rafy są sporym utrudnieniem w grze. Są one o tyle problematyczne, że nie sprzyjają płynnej grze, przez co ją sporo wydłużają. Nie ma pewności, a raczej jest wiadomym, że piłka weń wpadająca nie zostanie odnaleziona, powoduje to konieczność grania piłki prowizorycznej (niekoniecznie jednej) i konieczność szukania tej pierwszej. Jeżeli do tego wszystkiego dodamy panujący upał i co nas mocno zaskoczyło, bardzo trudne (czytaj wredne) ustawienie flag na bardzo szybkich greenach, to można zacząć się zastanawiać – jaki był cel takich działań? Jeżeli miały one na celu pognębienie golfistów, to cel został w 100% osiągnięty! Możemy także potwierdzić sprawiając pewnie komuś satysfakcję – pole w Naterkach jest TRUDNE! Proponuję nowe hasło na folder reklamowy – jeżeli chcesz przeżyć frustrację, pognębić się, zrazić do golfa lub masz za dużo piłek jedź do Naterek! Czekają tam na Ciebie bezkresne łany rafów do pasa!
Wyobraźmy sobie jak wyglądałaby ta runda, gdyby uczestników było więcej? Ile godzin spędzilibyśmy na polu w takim upale? Ilu graczy by zrezygnowało? Pozostaje nam chyba tylko pogratulować humoru odpowiedzialnym za te atrakcje. Od mojego ostatniego pobytu w Naterkach minęło kilka dobrych lat. Zmieniło się sporo. W końcu zbudowano tam wielki dom klubowy z pokojami hotelowymi, co sprawia iż Naterki dołączyły do obiektów na europejskim poziomie i nie mają się (poza rafami:) ) czego wstydzić. Dom klubowy może zbyt mocno dominuje nad całością, ale już apartamenty mieszkalne, które można zakupić, położone na wzniesieniu mają zapewne piękny widok na całe pole golfowe.
Mimo rafów, upału i szybkich greenów runda przebiegła w miarę sprawnie. Kilku zawodników jednak nie wytrzymało presji oraz gorąca i zrezygnowało w trakcie zawodów. Pozostali którzy skończyli mogli w spokoju oglądać zmagania polskiej drużyny piłkarskiej a w przerwie meczu dowiedzieliśmy się kto w poszczególnych grupach był najlepszy.
I tak:
Konkursy dodatkowe wygrali:
Longest Drive Kobiet – Renata Marcol
Longest Drive Mężczyzn – Michał Śladowski
Closest to the Pin – Sławomir Hruboń
Grupa 0-10
1 | Ostaszewski | Piotr | 73 | |
2 | Iwankowski | Piotr | 75 | |
3 | Adamczyk | Paweł | 77 |
Grupa 11-15
1 | Papużyński | Mateusz | 69 | |
2 | Misiewicz | Piotr | 73 | |
3 | Hruboń | Sławomir | 75 |
Grupa 16-20
1 | Jędrusiak | Marek | 78 | |
2 | Rogoziński | Roman | 80 | |
3 | Heith | Gilbert | 81 |
Grupa 21-25
1 | Traczewska-Skóra | Beata | 72 | |
2 | Wasiński | Władysław | 75 | |
3 | Lercel | Witold | 79 |
Grupa 26-36
1 | Bussa | Natalia | 69 | |
2 | Rudnicka | Małgorzata | 77 | |
3 | Szews | Janusz | 90 |
Tokary Golf Club.
W długiej historii cyklu WAGC po raz pierwszy eliminacje zagościły na tym polu. Ponieważ do tej pory nie miałem przyjemności na nim zagrać, (może dlatego, że jeszcze do niedawna było to tylko dziewięciodołkowe pole) trudno było nie skorzystać z okazji i nie zagrać na nim. Tokary to chyba najbardziej górzyste pole w naszym kraju! Różnice są na tyle pokaźne, że gra bez wspomagania się meleksem lub przynajmniej elektrycznym wózkiem będzie sporym wyzwaniem. Punktem głównym tego pola jest parów przez który przebiegają dołki. Gramy na przemian z góry jak i pod górę. Wysiłek wspinania się na górę pod jedyny w kraju dołek par 6 niewątpliwie rekompensuje nam rozciągający się z niego widok oraz możliwość nieograniczanego “pociągnięcia” drajwerem z góry, z dołka dziewiątego. Przebicie rowu powoduje sporą satysfakcję. Oddane niedawno nowe dołki wymagają jeszcze nieco czasu, by dojrzeć przynajmniej do poziomu tych wcześniej oddanych, ale ogólne wrażenie jest przyjemne. Mamy przed sobą nieco inne niż znane nam dotychczas pola, ale warto się z nim zmierzyć, by zweryfikować swoje umiejętności także te związane ze strategią.
Jak wspomniałem szalejące w Polsce burze i zapowiedź ich także w rejonie Tokar spowodowała, że w jednym z najliczniejszych klubów Trójmiasta frekwencja była taka sobie. Turniej przebiegł bez przeszkód nie licząc dwóch dyskwalifikacji i dość sprawnie. Chyba wszyscy chcieli zdążyć przed deszczem i zapowiadanymi burzami, których symptomem był naprawdę spory wiatr, na tyle silny że powodował potrzebę korekty uderzenia przynajmniej o dwa kije!
Kto poradził sobie najlepiej w tych eliminacjach? W poszczególnych grupach zwyciężyli:
Grupa 0-10
1 | Smetoch | Zdzisław | 66 | |
2 | Lubos | Piotr | 68 | |
3 | Prochowski | Mariusz | 74 |
Grupa 11-15
1 | Brzoska | Bartosz | 65 | 11-15 |
2 | Niemiera | Jarosław | 70 | 11-15 |
3 | Więcek | Marek | 72 | 11-15 |
Grupa 16-20
1 | Goetz – Grabowska | Sandra | 70 | |
2 | Olejniuk | Zygmunt | 72 | |
3 | Kubisiak | Ryszard | 73 |
Grupa 21-25
1 | Kulczykowska | Karolina | 65 |
2 | Bajczyk | Sławomir | 73 |
3 | Gubaro | Jarosław | 76 |
Grupa 26-36
1 | Kozubek | Marcin | 62 | 26-36 |
2 | Drzymalski | Ryszard | 68 | 26-36 |
3 | Filipowicz | Wojciech | 70 | 26-36 |
Do końca cyklu pozostało jeszcze do rozegrania sześć eliminacji do finału ,który odbędzie się 25 – 27 sierpnia 2016.