Pierwsza runda LOTOS Polish Open 2015 z rekordem pola Sierra GC
Tradycji stało się za dość – po raz kolejny podczas pierwszej rundy turnieju LOTOS Polish Open poprawiono rekord pola. Reprezentant Francji, David Antonelli rozegrał 18 dołków w zaledwie 67 uderzeniach i dzięki temu wynikowi, stanął na czele klasyfikacji. Zaraz za nim znalazł się Niemiec – Stephan Gross. Rezultaty godne trzeciego miejsca osiągnęło aż trzech graczy: Berni Reiter, Phillipp Mejow i Chris Robb. Spośród biało-czerwonych najlepszy, choć dopiero dwunasty, był Ian Ashenden, który zagrał na par pola.
Warunki w kaszubskich Pętkowicach nie rozpieszczały dzisiaj golfistów – gwałtowny wiatr i przelotne opady nie sprzyjały osiągnięciu dobrych wyników. Mimo tego, aż 93 zawodników stanęło na starcie i rozpoczęło rywalizację w najważniejszym turnieju golfowym w Polsce. Sporym wyzwaniem dla graczy było pole, które choć świetnie przygotowane, w obliczu dość trudnych warunków pogodowych wymagało bezbłędnych posunięć. Najlepiej poradził sobie z nim David Antonelli, który wywalczył pierwszą pozycję w dzisiejszym rankingu (5 poniżej par). Trzecia wizyta na LOTOS Polish Open w końcu okazała się dla niego szczęśliwa – w ubiegłym roku był 6., a w 2013 – aż 37.
Jestem zadowolony ze swojej dzisiejszej gry. Jej najmocniejszym elementem było zdecydowanie puttowanie, które na tak dobrze przygotowanych i szybkich green’ach było prawdziwą przyjemnością. Jutro planuje grać tak samo dobrze i utrzymać najlepszy wynik w klasyfikacji – podsumował David Antonelli.
Kolejne miejsce na podium należy do reprezentanta Niemiec, Stephana Grossa, który zagrał 68 uderzeń. Trzecią lokatę z wynikiem 69 uderzeń zajmują ex aequo Berni Reiter – zwycięzca LOTOS Polish Open 2014, lider rankingu Order of Merit Pro Golf Tour – Philipp Mejow oraz Chris Robb – 24-latek grający w szkockich barwach.
Najlepszy rezultat spośród reprezentantów Polski osiągnął Ian Ashenden z Kraków Valley G&CC, który zagrał na par pola. Odrobinę słabsi (dwa powyżej par), choć wciąż w pierwszej 30 rankingu, byli: Kamil Chojnicki, Oskar Zaborowski i Thomas Bosco–Cwiok. Obserwatorów turnieju zaskoczył także młodziutki Philipp Pakosch, który na 9. dołku zaserwował brawurowy hole in one. Dalsza rozgrywka nie poszła mu jednak już tak dobrze i zakończył rundę na 55 pozycji z wynikiem 76 uderzeń.
Pierwszej rundy do najlepszych nie może niestety zaliczyć amator – Mateusz Gradecki, w którym pokładane są największe nadzieje spośród wszystkich Polaków. Zaraz za nieobecnym z powodów zdrowotnych Adrianem Meronkiem, jest on niewątpliwie najlepiej rokującym golfistą wśród rodaków. Zawodnik zajmuje obecnie 483 pozycję w rankingu WAGR, a jego tegoroczna walka w Amateur Championship i miejsce w najlepszej 16 poruszyła media golfowe. W poniedziałek zagrał 75 uderzeń i zakończył rywalizację na 36. pozycji.
Pierwsze 9 dołków zagrałem całkiem dobrze – byłem na 0. Druga połowa poszła mi nieco gorzej. Zepsułem trzy dołki pod rząd i to zadecydowało o moim dzisiejszym rezultacie. Mam pewien niedosyt związany z dzisiejszym dniem, ale z drugiej strony jest co nadrabiać. Jutro będę starał się poprawić mój wynik i walczyć o jak najwyższą pozycję w rankingu – skomentował Mateusz Gradecki.
Już jutro rusza druga runda turnieju, po której nastąpi tzw. cut, w ramach którego w rundzie finałowej weźmie udział 40 zawodników z najlepszymi wynikami oraz rezultaty równe. Gdyby nastąpił on dzisiaj, w finale mielibyśmy okazję podziwiać dziewięciu reprezentantów Polski – Iana Ashendena, Kamila Chojnickiego, Oskara Zaborowskiego, Thomasa Bosco-Cwioka, Filipa Kowalskiego, Mateusza Jędrzejczyka, Mateusza Gradeckiego, Jakuba Ossowskiego i Jana Szmidta.