Pije Kuba do Jakuba!

Pije Kuba do Jakuba!
Jakub Dymecki to junior, amator który obsmyczył wszystkie nasze zawodowe, golfowe gwiazdy!

Idzie nowe, idzie pokolenie zwycięzców szytych na miarę, nieoglądających się na nic i tak trzymać! Kiedy nasi dzisiejsi czołowi zawodowcy zaczynali grać w golfa w najbardziej prestiżowym wówczas turnieju w Polsce, czyli Polonii Cup zwyciężały wyniki na poziomie 86 uderzeń! Nic dziwnego, że po kilku latach ówcześni juniorzy lali tyłki wszystkim starszym graczom amatorom i tak stawali się powoli zawodowcami. Pamiętajmy jednak, że większość pionierów, gdy zaczynał się golf w Polsce nie znała nawet reguł i w zasadzie była samoukami. Kilku dostępnych w tamtych czasach w naszym kraju Pro, tak naprawdę pewnie nimi wcale nie byli, wiosny nie czynili, ale na owe czasy i tamten poziom… powiedzmy że to wystarczało.

Dziś jesteśmy świadkami kolejnego etapu w polskim golfie i zapamiętajmy ten dzień. Historia zatoczyła koło i uczniowie przerastają mistrzów! O ile kiedyś było to w miarę proste, o tyle dziś jest to już trudnieejsze, ale jak widać nie niemożliwe! Było to wprawdzie do przewidzenia jednak przyznaję, sądziłem że nastąpi to nieco później! I albo mamy do czynienia z niepospolitym talentem, albo właśnie po swoje w golfie, maszeruje młodość! Tak i ponieważ jesteśmy w trakcie wyborczego apogeum jak nic pasuje mi to powiedzenie – tej siły już nie zatrzymacie! I broń Panie Boże, żeby zatrzymywać! Możemy chyba ogłosić, że skończyła się pewna epoka i właśnie nadchodzi kolejny trzeci etap rozwoju naszego, polskiego golfa!
Jakub Dymecki (zapamiętajcie to nazwisko) młody bo szesnastoletni junior, grający w golfa od zaledwie 8 lat, bez specjalnych kosmicznych wynalazków i szkoleń w USA i gdzieś tam jeszcze, radzi sobie tak samo dobrze (żeby nie zawstydzać naszych “zawodowców”, nie napiszę że nawet lepiej, przynajmniej od większości z nich) na polu, grając z białych tee w trzydniowym turnieju zawodowym, jak starzy wyjadacze!
Nie można tu nie wspomnieć o trenerze Jakuba – to Wacław Laszkiewicz i w tym momencie chylę przed nim czoła (zdjąłbym pewnie i beret – gdybym go nosił)! Miałem okazję chwilę porozmawiać ze zwycięzcą turnieju i może to mało pedagogiczne, ale to bardzo dobrze wychowany i skromny młody człowiek! I na tym na razie poprzestańmy, bo według mnie Jakub zasługuje na specjalne traktowanie.
Wracając do turnieju podajmy dziś tylko wyniki, szerzej rozprawimy się z tym turniejem nieco później, bo było tam kilka ciekawych wątków godnych szerszego opisania. Lider pierwszego dnia  poległ niestety  a jak pisałem już wcześniej “Osa” staje się przez to swoje ciągłe wygrywanie nieco nudny i przewidywalny w rozmowach, zaczyna więcej gawędzić o pogodzie niż o grze, ale jakiejś specjalnej dramaturgii w tym turnieju nie było, chociaż się prawie zapowiadała.  Jednak na zapowiedziach tylko się kończyło – gdyż “Osa” zbyt wytrawnym wyjadaczem jest! 🙂 I jak to podsumował pewien gracz , Kuba nawet jak knoci to gra najwyżej +2!

Zwyciężył w turnieju bezapelacyjnie we wszystkich kategoriach Jakub Dymecki!

Wśród zawodowców pierwszym był Kuba Ossowski (211) za nim o “drobną dyszkę uderzeń” dalej 2 i 3 miejscem podzielili się Max Sałuda i Peter Bronson (221). Czwarte miejsce ( to nazwisko też warto zapamiętać) jeszcze tzw. aplikant Adrian Kaczała (222). Faworyt pierwszego dnia Jan Lubieniecki ostatecznie odnalazł się na 5 pozycji z Grzegorzem Zielińskim (223).
Amatorzy brutto
1 Dymecki Jakub ( 210), 2 Filip Kowalski (222), 3 Karol Oleksa (229)
0142 0153

 

 

 

Amatorzy netto:

1 Filip Kowalski (201), 2 Dymecki Jakub (204), 3 Mikołaj Geritz (215)

Redakcja portalu
Redakcja portalu golfpl.com
http://www.tv-golf.pl