Sobienie Królewskie – królestwo polskiego golfa
Pod koniec września, w Polsce po raz drugi z rzędu odbędzie się finał zawodowego cyklu europejskich rozgrywek golfowych Pro Golf Tour.
Areną decydujących zmagań najlepszych zawodników tego sezonu będzie pole golfowe w podwarszawskich Sobieniach Królewskich. Organizatorzy zapewniają, że obiekt jest już przygotowany na organizację wydarzenia tej rangi.
Do Polski, przy okazji tego turnieju, przyjedzie 72 najlepszych golfistów wg rankingu PGT.
Stawkę uzupełnią reprezentanci kraju, którym zostaną przyznane tzw. dzikie karty. W rywalizacji nie zabraknie również Maksymiliana Sałudy. Jeden z najlepszych polskich zawodowców
w ubiegłorocznej edycji turnieju uplasował się na bardzo dobrym 12. miejscu. Ponadto, dzięki rozbudowanej infrastrukturze i malowniczym położeniu pola, na kibiców, którzy w dniach 24-28 września pojawią się w Sobieniach, będzie czekać również wiele dodatkowych atrakcji.
Sobienie Królewskie to 18-dołkowe mistrzowskie pole golfowe, świetnie przygotowane do tego typu imprez, nieodbiegające standardami od europejskich pól, na których do tej pory odbywały się turnieje podobnej rangi. Nie mam wątpliwości, że wydarzeniu będzie towarzyszyła świetna atmosfera, a z naszej strony zadbamy o to, aby zarówno zawodowi miłośnicy golfa, jak i amatorzy, miło spędzili czas – powiedział dyrektor pola golfowego, Sobienie Królewskie Golf & Country Club, Piotr Szymański.
Obiekt jest zlokalizowany ok. 30 km od Warszawy i na co dzień pełni rolę oficjalnego centrum treningowego reprezentacji Polski w golfa. Odbywają się tutaj m.in. konsultacje szkoleniowe oraz przygotowania do turniejów najwyższej rangi, w których udział biorą najlepsi polscy zawodnicy. To również dzięki bieżącej rozbudowie kompleksu i dostosowywaniu go do potrzeb kadrowiczów, jego ocena wśród władz Pro Golf Tour jest wysoka.
Jesteśmy dumni, że kadra szkoli się właśnie u nas. Wierzymy, że ta inwestycja przyczyni się do rozwoju golfa juniorskiego i wyczynowego w Polsce, a Sobienie Królewskie będą golfistom kojarzyły się z tym, z czym dla lekkoatletów czy siatkarzy w latach swojej świetności kojarzyła się Spała– dodał Piotr Szymański.