Florian Fritsch wygrał turniej LOTOS Polish Open –
Po dwóch rundach na czele stawki plasował się Anton Kirstein. Podczas wielkiego finału wyprzedził go jednak Florian Fritsch, który zakończył trzecią rundę z wynikiem 68 uderzeń. Kirstein w środę zagrał na zero, ale po dwóch dniach rywalizacji miał wynik -9, dlatego do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
Losy turnieju rozstrzygnęły się na 17. dołku. Fritsch pierwszym uderzeniem posłał piłkę pod samą flagę i zakończył puttem z dwóch metrów. Z kolei Kirstein, po pierwszym uderzeniu, był dalej
od flagi, rundę zakończył parem i ostatecznie musiał zadowolić się drugim miejscem. Na trzeciej pozycji uplasował się Holender Menno van Dijk.
Presja w dogrywce była ogromna, ale na szczęście potrafiłem zachować spokój. Cieszę
się ze zwycięstwa i chciałbym podkreślić, że jestem pod wrażeniem zarówno oprawy medialnej turnieju, jak również samej organizacji zawodów. Niczego nam nie brakowało i chętnie wrócę
do Polski na kolejne turnieje – powiedział Florian Fritsch.
W finałowej rundzie wystąpiło trzech Polaków: Mateusz Gradecki, Adrian Meronk i Thomas
Bosco-Ćwiok. Pierwszy z nich zakończył turniej na 23. pozycji (74), natomiast Bosco-Ćwiok był
41. (78). Najlepiej spisał się Meronk, który zajął 18. lokatę (74).
Było to dla mnie znakomite przetarcie przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy. Jestem zadowolony ze swojej formy oraz wyniku, który udało mi się uzyskać. Wciąż mam status amatora, dlatego rywalizację z zawodowcami traktuję jako cenne doświadczenie – powiedział Adrian Meronk.
Najbardziej cieszy mnie fakt, że młodzi Polacy udowodnili swoja wartość. Runda finałowa w takim turnieju to spore osiągnięcie. Sukcesem medialnym oraz organizacyjnym była pierwsza w historii golfa w Polsce transmisja telewizyjna. Liczymy, że z roku na rok ta piękna dyscyplina będzie cieszyć się w naszym kraju coraz większym zainteresowaniem – podkreślił Ambasador LOTOS Polish Open Mateusz Kusznierewicz.
Zobacz film z wręczenia nagród
Zobacz rozmowę z Adrianem Meronkiem
Zobacz rozmowę z Matuszem Gradeckim