Szybkie samochody, piękne dziewczyny, wino, golf i burza – to wszystko było dziś w Modrym Lesie na turnieju Porsche Open Golf 2013. Dorzućmy jeszcze piekielnie szybkie greeny i mamy komplet tego co najlepsze. Do wygrania za hole in one, było jeszcze porsche na 9 dołku , ale …tylko było, bo jakoś nikt nie trafił! Chociaż pewnie wielu było blisko. Może to dlatego, że do tego auta mieszczą sie same kije bez torby? Ale z drugiej strony odkąd wynaleziono szafki w klubach nie potrzeba chyba wozić tego całego bałaganu ze sobą , za to na pewno taką “furą” szybciej dojedziemy na pole, a na dalsze wyjazdy polecamy firmy kurierskie. Były też atrakcje dla widzów w wykonaniu nowego Pro Petera Bronsona , który dał popis umiejętności prawie akrobatycznych . Odbił piłkę stojąc na gumowej wielkiej piłce , co samo w sobie jest sztuką . Ciekawe było też “celowanie” w caddego . To taka ciekawostka z czasów gdy piłki golfowe kosztowały tyle co miesięczny zarobek , wówczas to pomocnik gracza po prostu przynosił te wybite piłki z powrotem graczowi. Peter nie dał się jednak namówić i nie pozwolił obserwatorom spróbować trafić w pomocnika. który próbował łapać piłki w rękawicą do bejsbola. Jutro dalszy ciąg turnieju, zaczynamy śniadaniem o 8,30 , pierwsze starty o 9 , a kolejny turniej w Warszawie.