Osa potrafi żądlić!
Zakończył się właśnie trzydniowy turniej Floating Garden Szczecin Open Presented by Grupa Azoty.
Po dwóch dniach rywalizacji jeszcze rano zdecydowanym liderem był Malcolm Kokociński. Grając równo przez dwa dni 69 uderzeń ( trzy poniżej para) zyskał 3 uderzenia przewagi Nad Peterem Cambro i 5 nad kolejnym zawodnikiem Jakubem Ossowskim!
Dziś, w rundzie finałowej oprócz umiejętności grały również nerwy.
To ogromna presja grać o pierwsze miejsce. W takiej rundzie ważne jest każde uderzenie, każdy putt jest na wagę zwycięstwa, a właśnie na puttowaniu polegli Malkolm i Peter. Kuba zwany w kręgach golfowych Osą z puttowaniem poradził sobie najlepiej z całej trójki. Jak nam powiedział grał swoje i nie liczył wyniku. Stwierdził także, że greeny były dość wolne, co potwierdzamy bo widzieliśmy wiele “niedolotów” podczas puttowania, co tej klasy zawodnikom nie powinno się przytrafiać. Zapewne to pamięć mięśniowa przyzwyczajonych do szybkich jak lodowisko greenów, sprawiła że mieli lekkie trudności. Dodatkowo grę utrudniał dość silny i porwisty wiatr. Ostatecznie Osa wygrał cały turniej na osiemnastym dołku! Jego rozegranie ostatniego dołka było asekuracyjne, odłożył drajwera i zagrał bezpiecznie 3 wood, był po pierwszym strzale najdalej od dołka, ale nie tak daleko by spokojnie nie posadzić piłki na greenie. Konkurenci wprawdzie wylądowali bliżej greenu, ale w sumie także drugim uderzeniem byli na greenie. I tutaj Malcolm nie trafiając dość krótkiego putta na para, przegrał dołek i cały turniej!
Ostatecznie w rywalizacji profesjonalistów główną nagrodę zdobył Jakub Ossowski z wynikami w poszczególnych dniach: R1 – 71, R2 – 71, R3 – 73, co dało mu zwycięstwo z wynikiem 216 uderzeń. Na drugim miejscu uplasował się Szwed Malcom Kokociński z wynikiem 217, a tuż za nim jego rodak Peter Carnbro – 218 uderzeń. Jak niewiele trzeba niech nam uświadomi fakt że do szóstego miejsca różnica pomiędzy kolejnymi miejscami wynosiła 1 uderzenie!
Wygrywający praktycznie wszystko w naszym kraju przed swoim wyjazdem na rok do Hiszpanii, zadomowiony w Polsce Peter Bronson odnalazł się dopiero na 11 miejscu! Czyżby klimat Hiszpański go tak rozstroił? Przywyknie szybko , zwłaszcza że w tym sezonie podjął pracę na polu Modry Las. Dobre miejsca zajęli Piotr Ragankiewicz (4) i Maksymilian Sałuda (6).
Bohater pierwszego dnia zawodów, sprawca Hole in One na dołku 17, Grzegorz Zieliński zajął przyzwiote 8 miejsce (może rozpraszała go Zosia, której zadedykował swój Hole in One?).
Wśród amatorów rywalizowało pomiędzy sobą 11 graczy. Najlepszym z nich
okazał się niezwykle utalentowany i młody zawodnik – Adrian Kaczała, ubiegłoroczny zwycięzca cyklu WGC w grupie hcp 0-5.
Wyniki w poszczególnych dniach – 79, 78 i 79 dały mu zwycięstwo 236 uderzeń. Na podium stanęli także Ivan Cocconi, który wynikiem 244 uderzeń zajął drugie
miejsce, oraz Carl Speth na trzecim miejscu – 259 uderzeń.