Już po raz trzeci na polu Amber Baltic odbył się turniej „Ojciec i Syn”. Jak widać ta formuła się przyjęła i cieszy się coraz większą popularnością. W trzeciej edycji wystartowały 32 pary. Do turnieju zgłaszały się nawet trzy pokoleniowe rodziny. Tak było w przypadku rodziny Macionga, w której Tomasz Maciąga występował w podwójnej roli: jako syn Edmunda Macionga, a także jako ojciec Jana Macionga. Było to dla niego nie lada wyzwanie, bo pod czujnym okiem markera musiał grać dwiema piłkami. Po pierwszej rundzie rozgrywanej w formacie Greensome wspólnymi siłami najlepsze wyniki brutto uzyskali:
1.Szmit Andrzej i Szmit Mateusz – 73
2.Szałagan Romuald i Szałagan Jan – 75
3.Stasiak Paweł i Stasiak Maciej exequo Szmidt Jan i Szmidt Jan jr. – 76
Wieczorem zawodnicy udali się na Players Party zorganizowane na terenie pola golfowego. Przy muzyce, grilu i lampce dobrego wina opracowywano strategię gry na kolejny dzień. Tradycyjnie zorganizowano także konkurs „Nearest to the pin” na 8 green małego pola. Najbliżej, bo niecałe 3 m od dołka „wylądował” Błażej Kwiatkowski.
Druga runda rozegrana została w formacie best ball. Przy trzydziestostopniowym upale trudno było zawodnikom uzyskać dobry rezultat, niemniej jednak team Szałaganów zaskoczył wszystkich przynosząc wynik 6 poniżej para, odbierając tym samy rodzinie Szmit szanse na pierwsze miejsce brutto.
Na uwagę zasługuje gra Janka Szałagana. Nie wiemy czym go tata karmi, ale w myśl hasła reklamowego pewnej firmy „powinni tego zabronić”! Jak bowiem można na dołku nr 5 ( par4) zagrać metr od greenu! Jak widać można i Janek to potrafi. I Jak tu się z takim zmierzyć? Jeszcze pewnie nie raz usłyszymy o Janku.
Po dwóch rundach na podium stanęli:
Klasyfikacja netto:
1.Stasiak Paweł i Stasiak Maciej
2.Kwiatkowski Grzegorz i Kwiatkowski Błażej
3. Kozłowski Maciej i Kozłowski Michał
Klasyfikacja brutto:
1.Szałagan Romuald i Szałagan Jan -141
2.Szmit Andrzej i Szmit Mateusz – 145
3.Szmidt Jan i Szmidt Jan jr.
Podczas ceremonii wręczenia nagród wyróżnieni zostali także najmłodsi zawodnicy turnieju: Goli Mikołaj (lat 6), Macionga Jan (lat 8), Komoński Staś (lat 8) i Gawroński Eryk (lat 9). Dla większości z nich był to turniejowy debiut, ale grając u boku taty chcieli sprostać oczekiwaniom i dać z siebie wszystko. Dumni Ojcowie jednomyślnie stwierdzili, że Synowie stanęli na wysokości zadania.
Czwarta edycja turnieju „Ojciec i Syn” już za rok. Wszyscy oczekujemy na kontynuację tej krótkiej, choć jakże pięknej tradycji. Zawodnicy już rozpoczęli treningi aby poprawić efekty ojcowsko-synowskiej współpracy.