Czy pole w Modrym Lesie jest tak trudne, czy też w Binowie jest tak łatwe? Czołówka tegorocznego Kettler Open dokonywała cudów, poprawiając podczas drugiej rundy turnieju o puchar Marszałka woj. zachodniopomorskiego wyniki o kilkanaście uderzeń! a dzarzyły się cuda jeszcze większe. Pierwsze miejsce obronił Bogusław Bil, który pod dwóch równych rundach – 80 i 78, jednym punktem wyprzedza wczorajszego wicelidera Piotra Dąbrowieckiego, który poprawił się aż o 7 uderzeń. Ale to jeszcze nic! Radosław Kanas z szóstego, wskoczył na trzecie miejsce, poprawiając się o 12 uderzeń, a podobny progres zanotował Krzysztof Woźniak. Inny binowiak, Marek Góra był dziś lepszy, niż wczoraj, o 13 uderzeń, a jeszcze większy wy postęp wykonał Andrzej Szmit. Po wczorajszych fatalnych 93, dziś w karcie wyników zapisał… 75 uderzeń! Nie on jednak pobił rekordową poprawę. Do annałów polskiego golfa przejdzie zapewne wyczyn Jędrka Łopatto, który wczoraj zagrał 97, a dzisiaj 75, czyli…. 22 uderzenia mniej z rundy na rundę! Na miejsce w wąskim gronie kandydatów do zwycięstwa to jednak nie wystarczyło. Pamiętajmy, że nie chodzi w tym przypadku o gracza z hcp 30!
W ten sposób, czołówka graczy, bez wyjątku poprawiając się w porównaniu do pierwszej rundy, bardzo się też ścieśniła i jutro na polu w Amberze czekają nas ogromne emocje. Który z tych rycerzy golfa zbierze najmniej uderzeń na trzech kolejnych polach?