KEITH FERGUS
Keith Carlton Fergus, to golfista, który z pola golfowego nie schodzi od jakiś 45 lat. Zaczynał w wieku 8 lat i gra do dzisiaj. I to jak gra! Przedstawiam Państwu sylwetkę profesjonalnego amerykańskiego golfisty, którego z greenu nie przegonią nawet zmutowane afrykańskie pszczoły. W wielkim stylu zwyciężył na ostatnim Cup Cana.
Urodził 3 marca 1954 roku w Temple, w Texasie. Swoje umiejętności golfowe wykazywał już na PGA Tour, Nationwide Tour i Champions Tour. Zaczął grać w golfa mająć zaledwie 8 lat. W szkole wyższej grał w football i koszykówkę, jednak bardzo możliwe, że były to dla niego zbyt dynamiczne formy sportu, gdyż prawdziwą radość czerpał dopiero praktykując grę w golfa, któremu poświęcał więcej czasu, aniżeli innym dyscyplinom. Uczęszczał do Uniwersytetu w Houston i był jednym z uczestników tamtejszego golfowego teamu, kiedy to trzy razy reprezentował drużynę All American i zdobywał drugie miejsca za Jayem Haasem w 1975 roku na NCAA Championship. Do profesjonalistów dołączył w roku 1976.
Fergus swoje najlepsze lata na turnieju PGA przeżył we wczesnych latach 80. W trakcie jego kariery na PGA więcej niż 40 razy znajdował się w pierwszej dziesiątce, wygrał natomiast 3 takie zdarzenia i udało mu się to w 1981, 82 i 83 roku. Jego najlepszym wynikiem w turnieju wielkoszlemowym było T3 w roku 1980 na U.S. Open; ponadto osiągnął wynik T4 w 1981 roku na PGA Championship. W 1988 zaczął używać długiego puttera. Zerwał z karierą turniejową w tym samym 88 roku, kiedy to zaakceptował posadę trenera golfowego na swym macierzystym gruncie University of Houston, którą zajmował do roku 1994.
Carlton Fergus wznowił turniejowe granie w połowie lat 90, gdy wystartował na Nationwide Tour oraz turniejach PGA. W 1996 roku na Nortel Open został zaatakowany przez… rój morderczych pszczół (zmutowany afrykański gatunek, który od lat dziewięćdziesiątych zaczął siać panikę w Stanach Zjednoczonych). Został ukąszony 10 do 15 razy, jego caddy miał nieco mniej szczęścia, gdyż na jego ciele widocznych było więcej niż 50 użądleń.
Po jego pięćdziesiątym turnieju w marcu 2004 zaczął grać na turniejach Champions. Jego pierwsze zwycięstwo odnotowano na Ginn Championship Hammock Beach Resort, gdzie był jednym z graczy, który wygrał wszystkie sponsorowane turnieje PGA (tzn. PGA Tour, Nationwide Tour oraz Champions Tour). Drugim, któremu udała się ta sztuka był Ron Streck w 2005 roku.
Keith Carlton Fergus swoje drugie zwycięstwo na turnieju Champions odniósł na niedawnym Cup Cana w Republice Dominikany. Turniej odbył się w marcu 2009, a Fergus pogrążył Marka O`Meara i Andy`ego Beana, kiedy to w niedzielę „uderzył” 5 poniżej par 67 i ostatecznie zwyciężył po dramatycznym eagle 2 poniżej par 4 na 17 dołku kończąc grę z wynikiem 13 poniżej par 203. Takie zakończenie mogło szczególnie zaniepokoić O`Meara, który nie wygrał na Champions Tour od swoich 35 startów… No cóż, było blisko, a zwyciężył najlepszy, w swojej torbie nosząc: Driver Alpha 9; Driving Iron Callaway 18; Irons (7-PW): KZG Forged Cavity Back II-M; Wedge: Cleveland 54, TaylorMade rac 60, Callaway 64; Putter Rife 2 Bar Blade i piłeczkę Titleist Pro V1.
Fergus obecnie zamieszkuje przedmieścia Houston. W wolnym czasie jak przystało na spełnionego golfistę zamienia golfowy kij na wędkę, gdyż alternatywnie spokojnym sportem dla naszego weterana jest łowienie ryb.