POLSCY MISTRZOWIE OLIMPIJSCY GRAJĄ W GOLF
„Moja babcia codziennie chodziła do kościoła i mówiła >>musisz przywieźć medal<<, więc przywiozłem” powiedział Marek Kolbowicz, który wraz z drużyną zdobył złoty medal w wioślarstwie na tegorocznych igrzyskach olimpijskich.
Właśnie Markowi oraz Konradowi Wasilewskiemu Klub Golfowy Binowo Park w uznaniu wielkich osiągnięć postanowił przyznać honorowe członkostwo. Jak się jednak okazało, dwaj bohaterowie mieli już wcześniej nie tylko styczność z golfem, ale i pewne sukcesy…
„Super” – tak zareagowali na wiadomość o tym, że już wkrótce będą honorowymi członkami szczecińskiego klubu i dodali, że w czasie wolnym od treningów z wiosłami chętnie będą ćwiczyć z kijami. Cała czwórka miała już kontakt z golfem w zeszłym roku. Panowie są chyba skazani na sukcesy, bo w swym pierwszym turnieju (również jako drużyna czteroosobowa) na małym polu podczas Garmin Cup zajęli… OCZYWIŚCIE pierwsze miejsce. Golf tak im się spodobał, że określili go jako pasjonującą grę, a radość z dobrego uderzenia małej, białej piłeczki, która osiąga olbrzymią prędkość ciężko było im przyrównać do czegokolwiek (no może jedynie do radości towarzyszącej wygraniu olimpiady). Widać więc, że golf wyraźnie spodobał się naszym medalistom, bo Marek Kolbowicz powiedział nawet, że rozważał zakup kijów golfowych w Pekinie, które były w promocyjnej cenie. Na razie poprzestał jednak na przywiezieniu oryginalnego złotego medalu oraz „oryginalnego” i „złotego” zegarka, za 90 jenów, który już niestety nie działa… No cóż… MADE IN CHINA.